W minioną niedzielę studentka Angelika Szymańska zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy w kategorii 63 kg. Zawodniczka KS Judo Szczepańska Team we francuskim Montpellier wywalczyła 3. miejsce w pojedynku z Węgierką Szofi Ozbas z wynikiem 0-100. Choć zapewne emocje jeszcze nie opadły, to udało nam się skontaktować z Angeliką, by opowiedziała nam nieco o sobie, swoich planach i rzecz jasna nadchodzącej Olimpiadzie.
Angelikę zapytaliśmy między innymi o jej osiągnięcia sportowe, łączenie kariery sportowej ze studiowaniem w UMK, codzienność studenta-sportowca, Mistrzostwa Europy i plany na najbliższe tygodnie. Oczywiście padło pytanie o Igrzyska Olimpijskie, ale też o to czego uczy sport i o szczęśliwe skarpetki.
Jednak najpierw poznajmy się lepiej naszą studentkę:
Nazywam się Angelika Szymańska i od października studiuję na UMK wychowanie fizyczne i sport. Obowiązki studenckie łączę z karierą sportową. Od 8. roku życia trenuję judo. Od czerwca bieżącego roku reprezentuję Klub Sportowy Judo Szczepańska Team Włocławek.
Twoje największe osiągnięcia sportowe?
Do moich największych osiągnięć należy z pewnością zaliczyć zdobyty w ubiegłym tygodniu brązowy medal Mistrzostw Europy Seniorów. W ubiegłym roku zajęłam również 5. miejsce na Mistrzostwach Świata. Od 2012 roku 10-krotnie zdobyłam złoty medal Mistrzostw Polski we wszystkich kategoriach wiekowych. Byłam również Młodzieżową Mistrzynią i Wicemistrzynią Europy. W swojej kolekcji mam również 6 medali turniejów najwyższej rangi - Grand Slam, dzięki czemu plasuję się na dzień dzisiejszy na wysokim 5 miejscu w rankingu kwalifikacyjnym do Igrzysk Olimpijskich i jestem bardzo bliska wyjazdu do Paryża.
Jak łączysz karierę sportową i studia w Uniwersytecie?
Dzięki programowi kariery dwutorowej mogę walczyć o swoje najwyższe sportowe cele, a jednoczenie mam możliwość kontynuowania nauki i zdobycia kwalifikacji, które ułatwią mi rozwijanie kariery zawodowej po zakończeniu przygody ze sportem.
Opowiedz nam o swoim treningu i przygotowaniach do imprez…
Znaczną cześć czasu spędzam na campach międzynarodowych i zgrupowaniach kadry narodowej. Ponad 250 dni w roku przebywam poza domem. Najczęściej trenuję 2 razy dziennie i wykonuję około 10 jednostek treningowych w tygodniu. Judo jest sportem niezwykle wymagającym. Mój plan treningowy składa się zarówno z treningów specjalistycznych na macie, jak i treningów motorycznych na siłowni czy bieżni lekkoatletycznej, podczas których dążymy do rozwoju wszelkich cech motorycznych niezbędnych do rywalizacji z czołowymi zawodnikami na świecie.
… i oczywiście planach na najbliższe tygodnie.
Cały pierwszy tydzień przeznaczam na regenerację po turnieju i nadrobienie obowiązków studenckich. Od poniedziałku wznawiam treningi. Pod koniec listopada czeka mnie jeszcze start w Mistrzostwach Polski w Katowicach, a tydzień później kolejny turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich – Grand Slam w Tokio.
A teraz czas na Mistrzostwa Europy – czy przebiegły po Twojej myśli?
Pierwsze dwie walki przebiegły zgodnie z planem, szybko rozstrzygnęłam je na swoją korzyść. Schody zaczęły się w półfinale. Izraelka jest bardzo niewygodną przeciwniczką, z którą zwykle toczę długie i wyrównane walki. Tak samo było i tym razem. W dogrywce nie wykorzystałam swojej szansy w parterze, a narastające zmęczenie uniemożliwiło mi rozstrzygnięcie tego pojedynku na moją korzyść. Została mi walka o brązowy medal, gdzie pokonałam brązową medalistkę tegorocznych mistrzostw świata - węgierkę Szofi Ozbas. Oczywiście celowałam w inny kolor medalu, ale ponieważ jest to mój pierwszy krążek z Mistrzostw Europy w kategorii wiekowej seniorów, jestem usatysfakcjonowana.
Ważne pytanie, czy będziemy mogli oglądać Twoje zmagania podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu?
W judo kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich trwają aż 2 lata i zakończą się dopiero w czerwcu przyszłego roku. W tym czasie odbywają się liczne turnieje, na których można zdobywać punkty do rankingu. Prawo startu w turnieju olimpijskim otrzymuje 20 najlepszych zawodniczek w każdej kategorii wagowej. Obecnie plasuję się na 5. miejscu owego rankingu z liczbą punktów niemal w 100% gwarantującą wyjazd do Paryża. Jeśli zatem zdrowie nie stanie na przeszkodzie, będę reprezentować nasz kraj na najważniejszej imprezie sportowej czterolecia.
Angelika kto jest Twoim największym wsparciem?
Wsparcie otrzymuję przede wszystkim od rodziny, mojego chłopaka Konrada oraz trenerki Anety Szczepańskiej. Wspólnie przeżywamy zarówno moje sukcesy jak i porażki. To na nich zawsze mogę liczyć niezależnie od sytuacji.
Czego nauczył się sport?
Zaczęłam treningi judo w wieku zaledwie 8 lat. Mogę więc powiedzieć, że w dużej mierze sport ukształtował mój charakter i dodał mi dużo pewności siebie. Nauczył ciężkiej pracy, cierpliwości oraz konsekwencji w dążeniu do celu. Uczestnicząc w licznych turniejach wypracowałam skuteczne sposoby radzenia sobie ze stresem, zdecydowanie ułatwiające mi również życie pozasportowe. Konieczność łączenia treningów z edukacją nauczyła mnie dobrej organizacji czasu oraz dyscypliny. Osiągane sukcesy otworzyły drogę do startu w największych turniejach na świecie, dzięki czemu mogłam nawiązać wiele wartościowych znajomości i zobaczyć mnóstwo ciekawych miejsc, co przyczyniło się do zebrania wielu bezcennych doświadczeń i poszerzenia horyzontów znacznie bardziej, niż udałoby mi się to zrobić bez pomocy sportu.
I bardzo ważna kwestia przedtreningowych lub poprzedzających zawody rytuałów.
Mam cały przedstartowy rytuał, który realizuję w dniu zawodów. Zaczyna się on od ubioru mojego szczęśliwego stroju startowego. To zwykle ten sam zestaw złożony z białego stanika sportowego z Nike, białej koszulki od New Balance i fioletowych spodenek z Decathlonu. Oczywiście w szafie mam całą gamę innych sportowych rzeczy, ale za każdym razem wybieram te same, przekonana, że to właśnie one przyniosą mi szczęście. Do tego oczywiście skarpetki z Myszką Mickey, które uwalniają swoje nieograniczone pokłady przynoszenia szczęścia, dopiero gdy założy je się odwrotnie niż zaleca producent. Tak ubrana mogę przystąpić do kolejnego etapu rutyny przedstartowej - gry w Dobble. Zawsze przed rozpoczęciem rozgrzewki rozgrywamy 1 lub 2 partyjki, co ma na celu zarówno pobudzenie układu nerwowego do pracy, jak również rozładowanie napięcia, które czasem przed zawodami jest dość duże. Kiedy już wygram grę mogę, przejść do rozgrzewki fizycznej, rozpoczynanej przez podnoszenie temperatury ciała skokami na skakance, co jest dość rzadko spotykane wśród zawodników judo. Ja używam jednak skakanki, ponieważ nie przepadam za bieganiem. Następnie dość schematyczna rozgrzewka specjalistyczna i tak przygotowana mogę przystąpić do rywalizacji. Z tego co napisałam można odnieść złudne wrażenie, że jestem dość przesądna, ale nie wydaje mi się.